Usłyszeli płacz dziecka i zareagowali
Dzięki zgłoszeniu świadków być może nie doszło do tragedii. Widok płaczącego malucha, siedzącego na parapecie i uderzającego pięścią w szybę zaniepokoił mieszkańców jednego z bloków, którzy zaalarmowali mundurowych. Na szczęście w czasie interwencji pojawił się jego opiekun i zajął się dzieckiem.
Informację o płaczącym dziecku, które prawdopodobnie jest samo w domu policjanci otrzymali wczoraj około 14.00. Kiedy pojawili się na miejscu ich oczom ukazał się widok płaczącego małego chłopca, który siedział na parapecie okna na II piętrze i uderzał rozpaczliwie pięścią w szybę. W każdej chwili dziecko mogło otworzyć okno i wypaść. Na szczęście szybko na miejscu pojawił się 35-letni mężczyzna i oświadczył, że jest opiekunem chłopca. Tłumaczył, że zostawił 5-latka w domu na chwilę, gdyż musiał wyjść do sklepu. Innego zdania byli jednak świadkowie, którzy poinformowali policjantów, że maluch płakał od kilkudziesięciu minut. Mundurowi natychmiast skontaktowali się z matką dziecka. Ta potwierdziła, że faktycznie podczas jej nieobecności nad synem opiekę miał sprawować 35-latek. Stróże prawa dokładnie zbadają sytuację rodzinną dziecka. Jeśli okaże się, że jest ona nieprawidłowa natychmiast powiadomią sąd.